Według specjalistów firmy Cushman & Wakefield rozwój handlu internetowego nieuchronnie będzie mieć negatywne konsekwencje dla niektórych segmentów rynku nieruchomości, ale duże regionalne centra handlowe i najważniejsze rynki w centralnych lokalizacjach mają znaczny potencjał wzrostu.
Dotyczy to lokalizacji o dużym natężeniu ruchu oraz oferujących liczne połączenia komunikacyjne i parkingi, czyli obiektów, w których klienci mogą się spotkać, zrobić zakupy oraz skorzystać z nowych usług lub oferty rozrywkowej. Galerie handlowe mogą także zacząć oferować usługi dodatkowe, w tym dostawy, stając się tym samym bardzo ważnym elementem platformy handlu internetowego.
Z raportu C&W wynika, że Polska zajmuje 28. miejsce w rankingu ogólnym „Najbardziej rozwiniętych rynków handlu internetowego na świecie”, wyprzedzając m.in. Hiszpanię i Czechy. Wartość sprzedaży internetowej w 2012 r. wyniosła w Polsce 4 mld 864 mln USD (15 miejsce na świecie).
Pod względem wielkości rynku zajmujemy 17. pozycję i 25. w zestawieniu wielkości sprzedaży internetowej na jednego mieszkańca. Sprzedaż internetowa stanowiła 4,6 proc. całkowitej sprzedaży, co daje Polsce 14. miejsce na świecie. Wzrost sprzedaży internetowej w okresie ostatnich 5 lat (2007-2012) wyniósł 15,2 proc. Polska zajmuje jednak dopiero 37. miejsce pod względem infrastruktury i nie znalazła się w pierwszej dwudziestce ze względu na czynniki kluczowe dla rozwoju rynku e-commerce, takie jak najwyższy wskaźnik cyberbezpieczeństwa, największy procent osób korzystających z internetu czy największa ilość kart kredytowych i płatniczych na osobę.
– Rośnie znaczenie sprzedaży internetowej jako kolejnego kanału dystrybucji dla większości branż handlowych. Na polskim rynku wpływ ten jest najwidoczniejszy w branży elektroniki użytkowej i multimediów, natomiast w mniejszym stopniu w branży odzieżowej i obuwniczej. Warto zaznaczyć, że marki nieobecne w polskich galeriach handlowych wykorzystują sprzedaż online do zaistnienia na naszym rynku dzięki wysyłaniu towarów ze swoich sklepów w Wielkiej Brytanii czy Niemczech. Spadające ceny transportu i przesyłek kurierskich ułatwiają dostęp do klientów. Z pewnością sprzedaż tym kanałem jest monitorowana przez właścicieli marek i wpłynie na decyzję o otwarciu sklepu w Polsce. Polska zajmuje jeszcze dość odległe miejsce, co jest efektrem naszych tradycji, przyzwyczajeń i ograniczonego wciąż dostępu do internetu. Jestem jednak przekonany, że młodsze pokolenie wchodzące na rynek, szybko te różnice zniweluje – mówi Marek Noetzel, partner, dział powierzchni handlowych, Cushman & Wakefield.
Żródło:www.retailnet.pl
Zdjęcie:dreamstime