Jak podaje GUS, sprzedaż detaliczna w wrześniu br. wzrosła o 3,9 proc. w ujęciu rocznym. Czy to zatem zapowiedź końca kryzysu?
– We wrześniu sprzedaż detaliczna, jak na okres spowolnienia
gospodarczego, była całkiem niezła, aczkolwiek oczekiwania były większe.
W tym miesiącu mieliśmy jeden dzień roboczy więcej niż w sierpniu,
chociaż w odniesieniu do handlu nie ma to aż tak dużego znaczenia, jak w
przypadku produkcji. Dodatkowo, we wrześniu 2012 dynamika wzrostu
sprzedaży detalicznej (3,1 proc.) była już niższa niż w poprzednich
miesiącach.
Na niezłe wyniki sprzedaży detalicznej, podobnie jak w poprzednich
miesiącach, złożyła się większa sprzedaż samochodów, farmaceutyków,
kosmetyków, odzieży i obuwia. Większa też była sprzedaż w hiper i
supermarketach. Wrześniowy wzrost sprzedaży aut nie był zasługą
ożywienia popytu na rynku krajowym, lecz wzmożonego zainteresowania
autami wśród odbiorców zagranicznych.
Dziwi niewielki wzrost sprzedaży żywności, napojów, wyrobów
tytoniowych, bo baza we wrześniu ubiegłego roku była niska. Nie dziwi
natomiast niższy wzrost sprzedaży mebli, artykułów RTV i AGD, gdyż w tym
przypadku zeszłoroczna baza była wysoka. Do tej pory nie udało się
jednak odbudować wysokiej dynamiki sprzedaży mebli, RTV i AGD, co
pokazuje, że Polacy co prawda obudzili się i robią coraz większe zakupy,
ale nie mają jeszcze wyraźnej ochoty na wydatki o charakterze bardziej
inwestycyjnym niż bieżącym.
W trzecim kwartale wzrost spożycia indywidualnego będzie wyższy niż w
pierwszej połowie roku, a tym samym wzrośnie udział spożycia we
wzroście PKB. W październiku i listopadzie spożycie indywidualne może
być nieco słabsze, natomiast w grudniu możemy spodziewać się
przyspieszenia w handlu (przed rokiem był 2,5 proc. spadek sprzedaży
detalicznej), co pozytywnie wpłynie na wyniki czwartego kwartału.