na swoim facebookowym profilu – wynika z badania McCann Truth Central.
Badanie wykazało, że ponad 1/4 Brytyjczyków zakupy
świąteczne kojarzą się z „operacją militarną”, a ponad połowie
mieszkańców USA – z „wyrywaniem zęba”. Natomiast na rynkach
rozwijających się okres ten postrzega się albo jako „wygraną na
loterii”, albo jako „grę w ulubioną grę”. Prawie 1/3 konsumentów na
świecie z przyjemnością zleciłaby zrobienie swoich świątecznych zakupów
komuś innemu.
Prawie połowa młodych konsumentów w USA ma poczucie, że ich ulubione
sklepy znają lepiej ich preferencje zakupowe niż ich rodzice.
Statystyczny Amerykanin na świąteczne prezenty wyda 667 dolarów.
W tym roku 68% ogółu badanych zrobi świąteczne zakupy w tradycyjnym
sklepie, 28% w internecie, a 4% – za pomocą telefonu komórkowego. Skutki
kryzysu ekonomicznego są nadal odczuwane w Europie Zachodniej i USA:
konsumenci w tych krajach deklarują, że wydadzą mniej na zakupy
świąteczne niż w roku ubiegłym. Tymczasem na rynkach takich jak Meksyk,
Brazylia, Indie czy Chiny konsumenci wierzą, że ich tegoroczne zakupy
będą bogatsze niż w 2012 roku.
57% respondentów jest zdania, że świąteczne reklamy pojawiają się zdecydowanie za szybko.
Z kolei 70% konsumentów na świecie czuje, że sezon świąteczny to
czas, kiedy można sobie pofolgować. Co ciekawe myśli tak tylko 46%
Amerykanów.
Źródło: wirtualnemedia.pl