Dr Reiner Knizia, jeden z najwybitniejszych twórców gier planszowych na świecie, obchodzi w tym roku jubileusz czterdziestolecia swojej działalności twórczej. Jego gry zdobyły serca milionów graczy na całym świecie, a on sam zbudował imponującą bibliotekę ponad 800 gier. W rozmowie z magazynem Zabawki Papier. Książki opowiedział o swojej drodze do sukcesu, wyzwaniach, które stawia przed sobą jako twórca, oraz o tym, jak kultura i różnorodność wpływają na projektowanie gier. Z Dr Reinerem Knizią rozmawialiśmy także o jego najnowszych projektach oraz o tym, co jest dla niego najważniejsze w tworzeniu gier.
Dorota Mazurek: W przyszłym miesiącu (marcu) planujesz odwiedzić Polskę. Zostałeś zaproszony przez Muduko na targi Bookgame.
Dr Reiner Knizia: To świetne wydarzenie dla społeczności gier planszowych. Zawsze cieszę się, że mogę brać udział w takich wydarzeniach, bo to doskonała okazja do wymiany doświadczeń i nawiązania kontaktów z innymi pasjonatami gier.
DM: Czy byłeś już wcześniej w Polsce?
Dr R. Knizia: Tak, byłem w Krakowie na konwencie kilka lat temu. To była niezapomniana wizyta. Kraków jest przepięknym miastem, a konwent był fantastycznym doświadczeniem, które pozwoliło mi poznać wielu wspaniałych ludzi i wymienić się pomysłami z innymi twórcami gier.
DM: W tym roku obchodzisz czterdziestolecie tworzenia gier planszowych. Czy pamiętasz moment, który zainspirował Cię do rozpoczęcia tworzenia gier dla rodzin i graczy?
Dr R. Knizia: To nie był jeden konkretny moment. Zawsze interesowałem się grami i kochałem je od dzieciństwa. Zacząłem tworzyć własne gry, a później, jako dorosły, zacząłem publikować je w magazynach, organizować własne projekty i ostatecznie współpracować z wydawcami. Te czterdzieści lat zaczęły się w momencie, kiedy rozpocząłem profesjonalną działalność i zacząłem publikować swoje gry.
DM: Czterdzieści lat! Ile gier stworzyłeś do tej pory?
Dr R. Knizia: To ponad osiemset gier.
DM: Masz jakieś ulubione wśród nich?
Dr R. Knizia: Wszystkie są moimi dziećmi. Masz ulubione dzieci?
DM: Ja mam tylko dwoje, więc to inna sytuacja! (śmiech)
Dr R. Knizia: A tak na poważnie, chodzi o to, że mam osiemset gier, ale niektóre z nich są publikowane w różnych wersjach, w różnych językach i z różną grafiką. Cała ta biblioteka liczy około trzech tysięcy edycji, które stworzyliśmy przez te czterdzieści lat. Wybór ulubionej jest trudny.
DM: Kiedy tworzysz gry, bierzesz pod uwagę, gdzie będą one rozgrywane, na przykład w jakim kraju lub na jakim kontynencie? Zastanawiasz się, jak różne kultury mogą wpływać na odbiór gier?
Dr R. Knizia: To nie jest proste pytanie, ponieważ wszystko zależy od sytuacji. Kiedy dostaję zlecenie od wydawcy, który potrzebuje gry na konkretny rynek, oczywiście uwzględniam takie aspekty, jak grupa wiekowa, cena, kontekst rynkowy. Natomiast, gdy tworzę grę niezależną, której jeszcze nie dedykuję żadnemu rynkowi, pozwalam sobie na większą swobodę i tworzę grę, która rozwija się naturalnie, bez ograniczeń. Chcę, by gra miała jak największy potencjał i była jak najbardziej interesująca.
DM: To bardzo ciekawe podejście. A jaki jest klucz do sukcesu Twoich gier? Emocje? Co sprawia, że Twoje gry są tak popularne?
Dr R. Knizia: Przede wszystkim jestem matematykiem i naukowcem, ale gry to zabawa i emocje, których nie można obliczyć. Sekretem, o którym nie mówi się często, jest testowanie gier. Gra musi być testowana przez różnych ludzi, by sprawdzić, jak działa i jak różne osoby ją odbierają. Moim celem nie jest stworzenie gry, która będzie idealna tylko dla jednej grupy, ale chcę, by miała szerokie zastosowanie i była dostosowana do różnych odbiorców.
DM: Zgadzam się, emocje w grach są bardzo ważne. Zresztą sam doświadczyłam tego, grając w Twoje gry. Zdarza się, że dorośli, którzy grają w nie, bawią się jak dzieci. To naprawdę wyjątkowe.
Dr R. Knizia: Cieszę się, że tak to odbierasz. Gry planszowe mają to do siebie, że angażują ludzi w sposób, którego nie oferują inne formy rozrywki. Są uniwersalne i łączą różne pokolenia.
DM: Czy współpracujesz z ilustratorami przy tworzeniu gier? Jak wpływają oni na ostateczny wygląd gry?
Dr R. Knizia: Zwykle ilustracje są oddzielnym procesem. Współpracuję z ilustratorami, ale na etapie projektowania gry nie wiem jeszcze, jak finalna grafika będzie wyglądała. To zależy od wydawcy, który ma swoich ilustratorów i może zmienić tematykę lub podejście do gry. Ilustracje są więc tylko sugestią do finalnego projektu, który będzie stworzony przez artystę.
DM: A czy zdarza Ci się być zaskoczonym ostatecznym wyglądem gry po współpracy z ilustratorami?
Dr R. Knizia: Tak, zdarza się. Często widzę coś nowego, co mnie zaskakuje. Dla mnie najważniejsze jest, by wiedzieć, że wydawcy wykonują profesjonalną pracę. Kiedy widzę, że mają podejście do gry na poziomie profesjonalnym, wiem, że finalny produkt będzie dobry.
DM: To naprawdę imponujące, jak potrafisz dostosować swoje twórczości do tak różnorodnej publiczności. Twoim zdaniem, co sprawia, że gra planszowa jest naprawdę dobra?
Dr R. Knizia: Dobra gra to taka, którą łatwo się nauczyć, ale trudno opanować. Powinna być angażująca, zabawna i mieć dobry balans między strategią a szczęściem. Najważniejsze jest, by gra łączyła ludzi i dawała im niezapomniane przeżycia. Gra powinna być wyzwaniem, ale również dostarczać radości z wspólnej zabawy.
DM: Co było największym wyzwaniem w branży gier planszowych przez te lata?
Dr R. Knizia: Największym wyzwaniem było utrzymanie kreatywności i trafianie w gusta graczy w zmieniającym się rynku. Branża gier planszowych dynamicznie się rozwija, pojawiają się nowe trendy, ale ja zawsze starałem się tworzyć gry, które będą ponadczasowe i sprawdzą się w każdej erze. To wielka odpowiedzialność.
DM: Jak widzisz przyszłość gier planszowych w dobie rosnącej dominacji gier cyfrowych?
Dr R. Knizia: Pytanie o to, czy gry cyfrowe zabiją gry planszowe, pojawia się od momentu, gdy pojawiły się gry komputerowe. Odpowiedź jest zawsze taka sama – ludzie to istoty społeczne. Choć spędzamy dużo czasu z urządzeniami cyfrowymi, nie możemy zapominać, że jesteśmy ludźmi, którzy cenią sobie kontakt z innymi. Gry planszowe będą zawsze sposobem na spędzanie czasu z innymi, na interakcję i współzawodnictwo, a to jest to, co czyni je tak wyjątkowymi.
DM: Jaką radę dałbyś komuś, kto chce zacząć tworzyć własne gry planszowe?
Dr R. Knizia: Zacznij od grania w wiele gier. Zrozum, co sprawia, że są one zabawne, a co nie działa. Następnie zacznij od prostych projektów. Nie komplikuj wszystkiego na początku. I najważniejsze – testuj swoje gry, testuj je wiele razy, z różnymi grupami ludzi. Im więcej informacji zwrotnych dostaniesz, tym lepsza będzie twoja gra.
DM: To świetna rada! A na koniec, co czeka Cię w przyszłości w świecie gier planszowych?
Dr R. Knizia: Nadal tworzę nowe gry, niektóre z nich mogą zaskoczyć graczy nowymi koncepcjami. Ale czuję także odpowiedzialność, aby kontynuować innowacje i wciąż wyzwalać nowe pomysły, jednocześnie szanując tradycję, która sprawiła, że gry planszowe są tak wyjątkowe.
DM: Dziękuję Ci bardzo, za poświęcony czas. Z okazji czterdziestolecia życzę Ci jeszcze wielu lat twórczości i niezliczonych innowacyjnych gier.
Dr R. Knizia: Dziękuję! Mam nadzieję, że przyszłe lata przyniosą jeszcze więcej wyzwań i inspiracji. Cieszę się, że mogłem porozmawiać z Tobą i mam nadzieję, że spotkamy się osobiście w Polsce.
Sprawdź, jakie niezwykłe przygody czekają w grach Muduko stworzonych z legendą planszówek – dr Reinerem Knizią – i odkryj, która z nich podbije Twój stół!
Ten news Czytelnicy magazynu Zabawki Papier. Książki mogli przeczytać w wydaniu 3/2025

Zapisz się na nasz newsletter, aby informacje ze świata licencji otrzymywać jako pierwszy.