Czy zabawka za 5 zł może być bezpieczna? A czy polski producent ma równe szanse z firmą, która nie bada produktów i korzysta z miliardowych subsydiów? Na debacie „Biznes na Plusie” padły mocne głosy: europejski handel potrzebuje sprawiedliwych zasad, zanim platformy spoza UE przejmą rynek. Przedsiębiorcy wzywają do wspólnego działania i egzekwowania prawa.
Debata podczas „Biznes na Plusie”, która odbyła się 5 czerwca w Warszawie, ujawniła skalę problemu nierównej konkurencji w e-commerce. Polscy przedsiębiorcy i eksperci apelują o egzekwowanie prawa i ochronę unijnych firm.
Podczas debaty „Biznes na Plusie”, zorganizowanej przez magazyn „Zabawki, Papier, Książki” we współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Branży Zabawek i Artykułów Dziecięcych oraz Izbą Gospodarki Elektronicznej, eksperci i przedstawiciele rynku debatowali o coraz większym rozwarstwieniu w zasadach gry dla e-handlu w Europie.

Temat? Wolny handel, który dziś – jak podkreślali uczestnicy – zbyt często oznacza wolność od odpowiedzialności.
Patrycja Sas-Staniszewska (Izba Gospodarki Elektronicznej), Monika Chmielińska (PSBZiAD), Bartosz Ullman (Orbico), Artur Stańczuk (Market Maze) i Marek Skomorowski (Allegro) zgodnie przyznali: unijne firmy działają pod coraz większą presją regulacyjną, a jednocześnie konkurują z platformami spoza UE, które norm tych nie przestrzegają. – Tracimy rynek, bezpieczeństwo i zaufanie – alarmowano.
W centrum uwagi znalazły się platformy takie jak Temu, czy Shein, których niskie ceny przyciągają klientów, ale za którymi, według badań Toy Industry of Europe, stoją produkty niebezpieczne dla dzieci. 95% zbadanych zabawek nie spełniało norm UE.
Podnoszono również problem masowego unikania cła i VAT-u, kosztów certyfikacji czy wpływu marketingu tych platform na koszty reklam wszystkich sprzedawców. Pojawił się apel o natychmiastowe zniesienie progu celnego 150 euro oraz egzekwowanie istniejącego prawa – wobec wszystkich, bez wyjątków.

Debatę prowadziły Dorota Mazurek (magazyn Zabawki, Papier, Książki) i Monika Chmielińska (PSBZiAD). Obie podkreśliły, że to nie koniec, a początek wspólnych działań branży. – Musimy zacząć krzyczeć. W interesie bezpieczeństwa dzieci i uczciwego rynku – zakończyły.